And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

piątek, 25 kwietnia 2014

Rowerowa majówka

Wczoraj miałam dopisać resztę posiłków ale jak weszłam do domu byłam już tak zmęczona, że nie
miałam nawet siły nic nabazgrać.

Wczoraj:

Obiad
Gotowane warzywa: marchewka, pietruszka, por, brokuły, cukinia, pomidory: 250 g

Kolacja
Kromka chleba pełnoziarnistego 20 g z almette, pomidorem i szczypiorkiem.

Nawet całkiem nieźle wyszło, tylko z kolacji ńie jestem zadowolona... Trochę za dużo. Miałam nie jeść pieczywa ale taka chęć mnie naszła... Ehh.





Dzisiejszy dzień zaczął się wcześnie. Wstałam o 5:00, żeby przed pracą wyskoczyć jescze na siłownię. Od razu dzień zrobił się bardziej pozytywny :)

Wróciłam do domu, zjdłam śniadanie i pojechałam do pracy. Mam czysty umysł, praca idzie gładko, na 16:30 lecę na zajęcia i nawet nie wydają mi się dzisiaj takie straszne :)

Myślałam wczoraj dużo nad weekendem majowym i kompletnie nie mam pomysłu co zrobić, żeby zapełnić sobie czas. Może jakąś ciekawą wycieczkę rowerową z przystankami w różnych pensjonatach? Co o tym myślicie?

Bilans dodam wieczorem albo jutro.

Bardzo dziękuję Wam za wsparcie, jest dla mnie bardzo ważne!

Trzymajcie się lekko :*

2 komentarze:

Vac pisze...

Ja na majówkę planuję właśnie spacery, rower, mam nadzieję, że wyleżę się w słońcu :) znając jednak złośliwość losu wciąż będzie lało :)
Pomysł rowerowy wydaję mi się fajny, jakbym miała trochę funduszy to sama rozważałabym taką opcję.

ugh. pisze...

Ładny bilans.
Podziwiam Cię, za te poranne ćwiczenia! :)
Pomysł z rowerami całkiem ciekawy, lecz zależy w jakim terenie mieszkasz :)
Powodzenia!