And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

niedziela, 29 marca 2015

Sukcesy, sukcesiki...

Hej kruszynki! 
Tydzień miałam bardzo aktywny, dużo ćwiczeń i są efekty :) 
Na wadze 61,9 kg kg, więc kolejny cel już blisko. Co do jedzenia, starałam się jeść o tej samej porze, w małych ilościach i 5 posiłków, 2,5 litra wody dziennie to był standard, a w jadłospisie znalazły się do każdego posiłku warzywa lub owoc. Poza tym ciemne pieczywo, makaron orkiszowy, chude mięso, mleko.
Humor mam lepszy choć mocno dokucza mi alergia i chodzę zasmarana. 

Macie może jakiś fajny przepis na sałatkę? 

Trzymajcie się lekko:*

wtorek, 24 marca 2015

Taki różny dzień

Dzisiaj dzień lenistwa. Nie ćwiczyłam, jednak dzień miałam mocno pracowity. 

Co do humoru to było różnie. Zero przemyśleń, rozdrapywanie starych ran ale bez większej rozpaczy.  Marzenia, wspomnienia. 

Trzymajcie się lekko :*










poniedziałek, 23 marca 2015

Pracowicie, efektywnie :)

I znów piszę po dłuższej przerwi,  jednak z dobrymi wiadomościami :)


Waga poszła w dół, obecnie jest 62,3 kg. 



Tydzień miałam aktywny, i siłownia i fitness w weekend długie spacery po lesie, bo grzechem by było zmarnować tak piękną pogodę. Nabrałam dużo energii na kolejny aktywny i pracowity tydzień :) 


Co do jedzenia rano musli, w pracy kanapka z chleba orkiszowego, warzyw i piersi z kurczaka oraz kefir. W domu zupa jarzynowa niezabielona i jakiś owoc. 


Trochę duży ten bilans ale najważniejsze, że waga spada w dół. 



Juże nie mogę się doczekać cieplejszych dni aby jeździć do pracy na rowerze. 



Trzymajcie się lekko :*

niedziela, 15 marca 2015

Marzenia, wspomnienia...

Smutny dzień, depresyjny. To taki dzień gdzie z zakamarków duszy wydostają się najczarniejsze cienie i nie dają spokoju. 

Nic dzisiaj nie zrobiłam poza ugotowaniem zupy jarzynowej i posprzątaniu mieszkania. Przez cały dzień oglądałam głupie romanse, wyobrażając sobie siebie w roli głównej bohaterki, której życie zmienia się z dnia na dzień, bo spotkała księcia na białym koniu, który zabiera ją do swojego bajkowego świata. 

Czas przelatuje mi między palcami, muszę zacząć żyć, bo umrę nawet nie oglądając się na marzenia. 

Trzymajcie się lekko :*


sobota, 14 marca 2015

Cel osiągnięty!

Zacznę od początku. 

Chciałabym bywać tu częściej, jednak czas niestety mi na to nie pozwala w ciągu tygodnia, a teraz akurat mam dużo pracy. Poza tym miałam zapalenie zatok, skończyło się antybiotykiem, a do pracy o tak musiałam chodzić :( 

Odnośnie dobrych wiadomości, w poniedziałek, 9 marca wchodząc na wagę zobaczyłam 63 kg! Pierwszy cel osiągnięty! W poniedziałek kolejne ważenie. Chciałabym zobaczyć chociaż troszkę poniżej 63 kg. 

Dzień mija spokojnie, miałam okazję trochę odespać poprzedni tydzień, rano byłam na treningu i przymierzam się oraz motywuję do biegania poza siłownią, opracowuję właśnie odległości, czas i trasy, którymi mogłabym biegać. Jaram się tym bardzo, ale wiem, że potem będę jęczeć...

Dzisiaj zrobiłam spagetti z makaronem razowym i bez smażenia, mięso mielone z indyka udusiłam w soku pomidorowym, mmmm pycha! To taka moja słabość na jeden dzień w tygodniu :) 

A tutaj kolejna osoba ze wspaniałą figurą:



I moje ulubione zdjęcie z udziałem Kasi:


Trzymajcie się lekko :* 







niedziela, 8 marca 2015

Dzień dobry!






Moje dwia cudowne ideały figury i piękna ;) 
Notkę dodam później, a teraz jadę do lasu skorzystać z pięknej pogody :) 


Trzymajcie się lekko :*


sobota, 7 marca 2015

Gimnastyka to podstawa!

Strasznie ciężki tydzień, dużo ludzi z pracy na zwolnieniu, więc podwójna robota dla tych, którzy zostali. Nie ćwiczyłam przez cały tydzień, czekałam na kartę multisport, która przyszła w czwartek

Większość z nas postanowienia wprowadza od poniedziałku, ja stwierdziłam, że lepszą opcją będzie wprowadzenie ich od soboty. Dla mnie to dzień wolny i czas kiedy mogę ułożyć sobie plan na cały tydzień na spokojnie. 

Nastrój melancholijny, trochę zalatujący nostalgią za czymś nieosiągalnym. Nie jestem nieszczęśliwa ale szczęśliwa też nie.

Dzisiaj o 10:00 byłam na zajęciach fitness, wróciłam po 11:00, zjadłam musli i pomarańcza, a na obiad szykuję rybę z warzywami. Myślałam, że wyjdę dziś trochę na rower ale niestety pada deszcz. 

Jutro wchodzę na wagę, trzymajcie się lekko :*

niedziela, 1 marca 2015

9 kg mniej do czerwca!

I mamy marzec. Czas szybko leci, wiosna już spogląda w okna. Byłam dzisiaj na zakupach, wypatrzyłam cudowną sukienkę, czerwoną, dopasowaną. W tym momencie mogę tylko pomarzyć o dopasowanych ubraniach. Kupiłam jednak botki. Takie na słupku, koloru rudego, cudowne! 

Do czerwca i cieplejszych dni zostało 3 miesiące. Jeśli będę zrzucać 3 kg miesięcznie będzie idealnie do czerwca około 54-55 kg. Od jutra wracam na treningi, więc muszę sobie dokładnie rozpisać jadłospis. A jak wyglądają Wasze cele do czerwca? Macie jakieś konkretne? 

Trzymajcie się lekko :*