And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

wtorek, 31 lipca 2012

Motywacja na ostatni dzień lipca - Kirsten Stewart








Jest piękna i ma cudowną figurę oraz moim zdaniem świetny styl.

Ostatni dzień lipca

Jeszcze tylko miesiąc i przyjdzie mój ukochany wrzesień. Lato mnie frustruje, szczególnie lipiec, podczas kiedy wszyscy jeżdżą na wakacje i cieszą się plażą, imprezami i słońcem, ja zaszywam się w domu i nie mam ochoty z niego wychodzić. 

Mało dzisiaj spałam, znów nie mogłam zasnąć, jestem nijaka bardziej niż zwykle, a co za tym idzie, bardziej niż zwykle niezdarna. Dzisiaj tylko 300 kcal, więc niezły wynik. 

Wczoraj wieczorem chyba za dużo octu wypiłam, bo w nocy było mi strasznie niedobrze ale to dobrze, wolę już wymiotować niż mieć zachcianki, bo uczucie głodu jest przyjemne ale same zachcianki są strasznie demotywujące. 

Jakoś się trzymam, przynajmniej jak na razie.

poniedziałek, 30 lipca 2012

spacer, ocet i płacz

Nie mam weny na pisanie. Ostatnio przesadziłam z alko, na szczęście w porę się ogarnęłam. Dzisiaj posprzątałam całe mieszkanie, tak bardzo, bardzo dokładnie i właśnie niedawno skończyłam. Zajęło mi to cały dzień ale jestem zadowolona, bo dzisiaj tylko 255 kcal zjadłam.
W nocy miałam strasznie podły humor, biegałam, ćwiczyłam, skończyłam o 4 nad ranem, po czym z bezsilności się rozpłakałam.
Jest mi ostatnio ciężko, czuję się jak najgorszy wieprz i w sumie racja, jak mam się inaczej czuć skoro tak jest?
Teraz staram się jeść tylko warzywa, żadnych jogurtów, no i piję ten ocet jabłkowy. Trochę poprawia mi to samopoczucie.
Dzisiaj w nocy pójdę na długi spacer.

"Big love"

"Chodź, pokażę ci,
jak bardzo chcę byś był
Weź sobie mnie, bo tylko Ty
i więcej nic.

Kochanie udawaj, że

miłość to nie grzech
Boje się jej, niech prawda śpi,
nic nie mów mi
Ciii...

Czasem marzę, że

to nie dzieje się
Książę z bajki jest moim złym snem,
on męczy mnie.

I widzisz sam, gdy Ciebie mam,

to siebie tak mi jakoś brak
Przeklinam nas i kocham nas,
nie umiem odejść, nie wiem jak

Więc zabij ją i zabij mnie,

to będzie łatwe, nie bój się
Przeklinam cię i kocham cię,
z miłości leczy... tylko śmierć"

wtorek, 24 lipca 2012

Artystka na dziś to Nina Dobrev.






Zdjęcie powyżej jest moim zdaniem najlepsze! Ma świetną figurę i jest piękna.




Jesień, zima...

Dzisiaj wstałam z wielką dumą, wczoraj zjadłam tylko 245 kcal i jestem z siebie dumna. Dzień mija jak zwykle, od rana ćwiczenia, potem śniadanie: pół ogórka + pół pomidora, na obiad gotowane warzywa około 60 kcal o i na kolację jeszcze nie wiem ale czuję wreszcie, że jestem silna, że mogę, że potrafię. Dzisiaj pójdę pojeździć na rolkach, właśnie zaczynam się szykować. 

Dzień jest ładny, jest ciepło, jednak brakuje mi jesieni, pięknej jesieni, lekko chłodnego powietrza w ciepłe dni, kolorowych liści, a czasem nawet szarych, zimnych wieczorów i deszczu. A potem przyjdzie zima, w zimie lubię te słoneczne dni, kiedy mogę obserwować jak uradowane dzieci lepią bałwana lub rzucają się śnieżkami. Mroźne, słoneczne dni... 

Chyba dopadła mnie nostalgia, tylko sama nie wiem za czym...

Dzisiaj czuję się lepiej i w jakiś sposób jestem nawet zadowolona.

piątek, 20 lipca 2012

Figura na dziś to Brodka







Ostatnie zdjęcie jak dla mnie jest najlepsze.

Hop i hop, czyli jak pozytywnie nastawić się do świata z rana.

Obudziłam się o 7.00 rano, usiadłam na łóżku, zakrywając dłońmi twarz. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy: jakie to mieszkanie jest ciemne, a druga: jestem beznadziejna.
Dla lepszego nastawienia do świata, włączyłam muzykę, wzięłam dwie tabletki l-karnityny i skakałam na skakance, 2 godziny. Potem po prostu tańczyłam jak głupia po pokoju ale to dobrze, zawsze to parę kalorii mniej, no i jak zawsze po takim treningu ćwiczenia rozciągające, a do tego brzuszki, przysiady itp. 

Kiedy skończyłam, zajrzałam do lodówki. Jak zawsze zastałam tam skrojoną sałatę z ogórkiem i pomidorem, obok chude mleko, parę jajek, w szufladach rzodkiewka, seler, pietruszka, marchewka, brokuły, itp.

Po dłuższym zastanowieniu sięgnęłam po jajko i sałatę z pomidorem i ogórkiem. Jajko ugotowałam na miękko (takie lubię najbardziej) i zaparzyłam sobie zielonej herbaty. Kiedy już zabrałam się za jedzenie, modliłam się, żeby tylko nie zwymiotować. Poszło mi całkiem nieźle.

O godzinie 13.00 wyszłam do sklepu i na spacer. Rozmyślałam o różnych dziwnych sprawach, jednych przyjemnych, drugich mniej przyjemnych. Wracałam do domu z myślą, że rozpiszę się trochę właśnie tutaj, bo dawno tego nie robiłam. Czasem fajnie jest wylać z siebie wszystko, chociaż tak naprawdę  nie ma tu moich odczuć, nie wiem czemu tak jest ale ta notka wydaje mi się kompletnie pusta. A może ta ja jestem pusta?

No cóż, moje uczucia, moje emocje to wszystko krzyczy niesłyszanym przez nikogo dźwiękiem. Z jednej strony chciałabym, żeby ktoś usłyszał ten krzyk, zwrócił na mnie swoją uwagę, zaś z drugiej strony bronię się przed tym jak przed ogniem. Gniew, nienawiść i ból przelewają się we mnie i mieszają, mimo tego, że chcę zapomnieć o przeszłości, ona często w snach daje mi mocno w kość.

czwartek, 19 lipca 2012

Motywacja na lipiec ?

I coś dla motywacji, bo już dawno nic nie było. Tym razem skupiłam się na artystkach.














A może tak, a może nie, a może tak, a kto to wie?

Jest lepiej, mam więcej siły do walki, tak do walki ze sobą. 
Wszystko zaczyna się układać, nie mogę się doczekać września, jesieni... Mojej ukochanej pory roku. Nie lubię lata. Mamy już 19 lipca, jeszcze trochę ponad miesiąc i będzie mój ukochany wrzesień i powrót do szkoły, zajmę sie czymś konkretnym, nie będę myślała o swoim parszywym istnieniu. 
Nie robiąc nic zaczynam się nienawidzić, tak do granic możliwości z całego skamieniałego serca. 
Czasem zaczynam się zastanawiać czy choć trochę przypominam jeszcze człowieka w zachowaniu i sposobie bycia...

środa, 18 lipca 2012

Niccc

Jest różnie. Ostatnio olałam wszystko, aż to do mnie niepodobne. Siedziałam trzy dni w łóżku i użalałam się nad sobą, nie robiąc zupełnie nic. Jestem na siebie o to zła. Zastanawiam się jak długo wytrzymam. Dzisiaj mam obojętny nastrój, wszystko mi tak na prawdę wisi. Zastanawiam się po co żyję. I tak nie będę nigdy szczęśliwa.

piątek, 13 lipca 2012

Lubię to!

Żyję jakoś, daję radę, choć dzisiaj czuję się okropnie grubo i mam wyrzuty sumienia, że tak mało ćwiczyłam. Chwilami już się poddaję i nie mam siły ale muszę się motywować, muszę!
Kiedy po kilku godzinach ćwiczeń przychodzi taki czas, że nie mam siły i załamuję się psychicznie to zaczynam tańczyć, ruszam się, a przy okazji podbudowuję i poprawia mi się nastrój. 

Dzisiaj zjadłam dwie marchewki, ogórka i pomidora, a potem trzy rzodkiewki i wypiłam szklankę octu jabłkowego, nie jest najgorzej ale nie miałam siły ćwiczyć, więc tańczyłam. 

Trzymam się!

środa, 11 lipca 2012

Jak się chce to się da!

Każdego dnia kiedy ćwiczę, czuję jak tłuszcz wytapia się z mojego organizmu. To mi daje siłę, żeby ćwiczyć jeszcze więcej, nawet wtedy kiedy już upadam - wstaję i ćwiczę dalej. Ostatnio jem 500 kcal dziennie, za dużo... 4godziny ćwiczeń to za mało aby tyle spalić. Ale dam radę, wiem to!

Muzyka mi pomaga, jest dla mnie lekiem na wszystkie troski. Kiedy jest mi źle i czuję się beznadziejnie włączam jakieś skoczne rytmy i tańczę. Zawsze trochę kalorii spalę i polecam ten sposób, na mnie działa znakomicie.

I coś dla motywacji: 









 Nie dość, że jest śliczna to ma taka piękną figurę...

wtorek, 10 lipca 2012

ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia...

Witam ponownie po małej niedyspozycji. Jest jakby gorzej? Jest tragicznie :( Muszą wziąć się w garść, bo cały mój wysiłek pójdzie na marne. Odciąć się od wszystkiego. To będzie najlepsze rozwiązanie. Napuchły mi stawy :/ Mam gorszy dzień, psychicznie oczywiście. Dzisiaj godziny ćwiczyłam, dopóki nie pozdzierałam kolan, łokci, itp. Jutro to samo i tak każdego dnia.