And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

piątek, 13 stycznia 2012

Szarości barwy niezbyt kolorowe.

Jest po prostu świetnie ;] Najchętniej rzuciłabym się pod samochód przy pierwszej nadarzającej się okazji. Wszystko znów przybrało odcienie szarości, która od lat towarzyszy mi w życiu. Nawet polubiłam szarość, nauczyłam się z nią żyć, bo nie wiedziałam, że życie może mieć choć odrobinę koloru. Moje przez chwilę miało, a potem kolory wymieszały się i znów nastała szarość. Kiedy nie ma się świadomości, że istnieją jakiekolwiek barwy, łatwiej jest żyć wśród tej szarości ale odkąd posmakowałam odrobiny koloru, powrót do "codzienności" stał się dla mnie mocnym ciosem. On mi dał odrobinę tego koloru. przez jedną chwilę myślałam, że wypełni mi nim życie ale on woli inną, jest dla niego atrakcyjniejsza, co gorsza, moja codzienna szarość przywdziewa kolory czerni, kiedy on jest z nią, kiedy do niej dzwoni i wtedy kiedy ona wysyła do niego smsy z mojego telefonu. Ona jest moją współlokatorką... Przeklinam dzień. w którym zgodziłam się aby się do nas wprowadziła. Wiem, że z mojej strony to zauroczenie ale mocno przezywam każde rozczarowanie, w końcu jestem skorpionem. 


Nadal się odchudzam. Mój współlokator próbuje mnie karmić na siłę, bo zdarzyło mi się ostatnim czasem kilka razy zemdleć. Nawet mi papierosy zabrał wczoraj ale dziś już je odzyskałam. Rano dostałam szału kiedy nie miałam co zapalić.
Odkryłam, że w moim przypadku najlepsze na przeczyszczenie jest siemię lniane. Poza tym jest zdrowsze od tabletek na przeczyszczenie, bo organizm się nie przyzwyczaja. Waga znów zaczyna spadać w dół. Trochę muszę popracować nad blogiem, ponieważ ze względu na Niego, zaniedbałam to nieco. Ale teraz wszystko wróci do normy.

wtorek, 10 stycznia 2012

Serce z kamienia?

Nic z tego wszystkiego nie będzie. Okazałam odrobinę uczuć bez sensu, bo z jego strony to tylko przyjaźń. Po prostu jestem za gruba. Moje życie to jedna wielka porażka. Do tego moja współlokatorka truje mi non stop o swojej miłości... rzygam!

niedziela, 8 stycznia 2012

Wielki powrót...

Chyba się zakochałam.... Taki jeden chłopak zawrócił mi strasznie w głowie, dziwna sytuacja. Boję się tylko, że jak juz będziemy razem to nie będzie tak jak ja sobie to teraz wyobrażam, więc w sumie tak naprawdę to w tym momencie sama nie wiem czego chcę. 

Odchudzam się dalej oczywiście. Nie zrezygnowałam jeszcze i sądzę, że szybko to nie nastąpi. 

No i oczywiście coś dla motywacji :)