And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

sobota, 29 czerwca 2013

Pojawiam się i znikam

Znikam na 4 dni muszę się trochę odciąć od tego świata. Wracam w środę.

piątek, 28 czerwca 2013

Jesień życia

Dzisiaj wstałam zdecydowanie z lepszym nastrojem, w końcu mam już wakacje, ale to chyba jeden z ostatnich powodów, przez które jestem zadowolona. Dzień zapowiada się pracowicie, co mnie niezmiernie cieszy. 

Bilans na dziś również mam zaplanowany na jakieś 400 kcal, na pewno nie więcej, być może nieco mniej.

Siłownia, w której byłam w tym tygodniu jest całkiem niezła ale mało klimatyczna, więc szukam dalej. Miejsce do ćwiczeń powinno mieć swój urok.


Mam na wakacje stos książek do przeczytania i praktycznie każdy dzień dokładnie zaplanowany, więc nie będę narzekała na zbyt dużo wolnego czasu. Mimo wszystko nie mogę się doczekać września. Dla mnie to magiczny miesiąc, w końcu kocham jesień - ma w sobie magię, której nie widzę w żadnej innej porze roku.

czwartek, 27 czerwca 2013

400kcal

Nie mam dzisiaj weny do pisania. Miałam ciężki dzień... Nawet muzyka nie ukoiła moich nerwów. Bilans całkiem niezły, 400 kcal. 

Wstawiam tylko coś dla motywacji:






środa, 26 czerwca 2013

warzywa, owoce, warzywa, owoce, warywa, owoce...

Dzień mi się rozpoczął silnym bólem głowy ale pocieszeniem jest to, że za oknem zastałam deszcz i niższą temperaturę :) wzięłam tabletkę od bólu i wzięłam się za ćwiczenia. 3 serie brzuszków i 3 serie przysiadów. 

Potem postanowiłam posprzątać całe mieszkanie i nawet szybko się z tym uwinęłam.  Zaplanowałam też sobie, jak każdego dnia, posiłki na dzisiaj:


Śniadanie:
 rzodkiewka + 1/2 ogórka + 5 listków sałaty do tego 1/2 łyżki ziół prowansalskich i 1 łyżka jogurtu naturalnego - mniam :)

Obiad: 
ugotowane z czosnkiem, chili i ziołami prowansalskimi warzywa: 4 brokuły, 1/2 papryki, pomidor, 1/4 pora, pietruszka i marchewka.

Kolacja:
 jabłko + banan.

Posiłki rozplanowane. Na 14:30 idę na siłownię, a na 17:00 na zajęcia. 

Wieczorem pójdę pograć w kosza. Powiem szczerze, że jakoś nigdy nie lubiłam tego sportu ale teraz się przekonałam. Fascynuje mnie to, jak podczas gry pięknie pracują wszystkie mięśnie, od razu czuć krzyk spalanego tłuszczu! Cudowne uczucie! Polecam każdemu, bo w kosza można grać samemu, więc to duży plus tej gry :)


Po motywujmy się troszkę:














Pamiętajcie Moje Kochane Motyle nie chcemy wyglądać jak kobiety na obrazkach poniżej:








wtorek, 25 czerwca 2013

Czas jest moim wrogiem

Od rana pada. Ale dla mnie to lepsze niż upał. Lubię deszcz, jest moim ukojeniem.

Wczoraj wyszło tak jak chciałam, więc jestem z siebie dumna. Wagą pochwalę się jak osiągnę swój cel. Jednak ważę się codziennie - to motywuje.

Bilans na dziś to:

Śniadanie: banan

Obiad: marchewka i brokuły ugotowane na parze do tego ugotowane i pokrojone w kostkę jajko

Kolacja: 2 jabłka + marchweka

 

Czas mi nieubłaganie szybko leci, chciałabym znów mieć 16 lat...



No i mała motywacja:



Podziwiam Miley - ma w sobie tyle samozaparcia!




Dziewczyna na kolejnym zdjęciu może nie jest przykładem idealnej figury ale niesamowicie podoba mi się jej uroda.


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Sportu nigdy za wiele :)

Wczoraj poszło całkiem nieźle. Zjadłam tylko grillowane warzywa i cały dzień grałam w siatkówkę plażową. Przy okazji trochę opaliłam swoją bladą skórę.

Dzisiaj mam zamiar wieczorem iść porzucać do kosza, bo kupiłam w sobotę piłkę do kosza. Rano pobiegałam, do tego zrobiłam trzy serie brzuszków i trzy serie przysiadów.

Na dzisiejsze śniadanie zjadłam jedną marchewkę i 2 jabłka, a na obiad ugotowałam zupę z brokuł, papryki, pomidorów i włoszczyzny, a na kolację sałatka z pora :)

Im bardziej jestem aktywna tym mam lepszy nastrój. Wysiłek fizyczny może zdziałać cuda! Nawet zakwasy mogą być przyjemne.

Szukam u siebie w okolicy jakiejś niedrogiej siłowni, żeby zacząć regularnie trenować wszystkie partie mięśni. 

Reszta dnia zapowiada się całkiem nieźle :)

sobota, 22 czerwca 2013

Brakujących kilka dni

Dziś z rana zastał mnie upał, doszłam do wniosku, że bieganie przełożę na późny wieczór, a z rana poćwiczę w domu. Mam nadzieję, że przebrnę dalej przez życie... 

Miałam ostatnio takich kilka dni, że spałam z przerwami na toaletę i szklankę wody, jednak po tych kilku dniach wzięłam się w garść, bo muszę być cały czas aktywna.

Teraz postaram się pisać codziennie, będę miała trochę więcej czasu na to.

Co do wakacji, nie mam ich w tym roku, będę musiała ciężko nad sobą popracować, żeby do września osiągnąć wymarzony efekt... Trzymajcie za mnie kciuki, aby się udało!


Dzisiaj zamieszczam trochę inna motywację:

Talerz warzyw - wygląda bardzo ładnie!Warzywa są zdrowe i niskokaloryczne! 
Zjadajmy 5 porcji warzyw dziennie!

Talerz mięsa... Pamiętajcie, że zjadając mięso jecie żywe zwierzę, że zanim wylądowało na talerzu zostało zabite i cierpiało... Wykorzystujmy nasz rozum każdego dnia i dokonujmy właściwych wyborów!

piątek, 21 czerwca 2013

Odchudzam wszystko!

Daję radę, prawie... Sesja sprzyja odchudzaniu. Ostatni egzamin 27 czerwca i zaczną się wakacje, a z wakacjami więcej możliwości ale i nowe pokusy. 
Ogólnie jest mi lepiej, kiedy wpadam w wir pracy i nauki nie mam czasu na myślenie nad tym wszystkim co beznadziejne. 

Chyba trochę wzięłam się w garść...



I oczywiście motywacja!






piątek, 14 czerwca 2013

Egzamin z życia!

Jedziemy dalej! Ćwiczenia są najważniejsze, no i trzeba unikać wszelakich pokus! Dlatego nie zabieram ze sobą pieniędzy gdy wychodzę z domu, a jak mam kryzys to śpię, uczę się albo czytam książki. To jest podstawa! 

Dzień nie zapowiada się dobrze. Mam dzisiaj zaliczenie, na które ledwo co umiem, a to ważne zaliczenie... 


Motywuję się:




 

czwartek, 13 czerwca 2013

Działam!

Motywuję się nadal, ciągle oglądam zdjęcia tych pięknych chudych dziewczyn, a potem idę do lustra i patrzę na siebie - daleko mi jeszcze do doskonałości ale dam radę! 

Teraz mi łatwiej nie jeść, bo mam zapalenie gardła i boli mnie strasznie przy przełykaniu, więc mam wymówkę.Poza tym wczoraj chyba przespałam z 20 godzin, więc jest dobrze.



Motywacja na dziś:





Kasia jest moją inspiracją! 
Ma wspaniałą figurę.