And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

niedziela, 12 kwietnia 2015

Rower, rowerek...

Hej Kochane! 
Trochę ostatnio Was zaniedbałam, nie czytałam blogów ale obiecuję, że dzisiaj to nadrobię. Dzień zapowiada się mniej cudownie niż wczoraj ale nie piszę go jeszcze na straty. Dziś trochę gorsza pogoda na rower, bo wieje ale wczoraj wybrałam się na wycieczkę rowerową do Opalenia (Kampinowski Park Narodowy), znajomi dojechali samochodami i siedzieliśmy przy ognisku. Wszyscy jedli kiełbasę, i inne różne dziwne rzeczy, ja zaś zrobiłam sobie szaszłyki z piersi z kurczaka, papryki, pieczarek i cukinii, które były pyszne! Wróciłam do domu w znakomitym humorze. 

Dzisiaj jeśli się pogoda nie poprawi, wybiorę się na długi spacer. Ostatnio po treningach dosyć mocno bolą mnie łydki, cały czas są napięte. Chyba muszę się więcej rozciągać. 

Aaa Kochane moje co z tymi kiszonkami? Pić czy nie pić? Ma któraś z Was jakąś własną, sprawdzoną wiedzę na ten temat?


Trzymajcie się lekko :*


sobota, 11 kwietnia 2015

Kiszonki

Hej Kochane! 

Jak tam mija dzień? Ja już po treningu. Stwierdzam, że zdecydowanie wolę ćwiczyć w godzinach popołudniowych niż tak jak dziś czyjutro w porannych. 

W poniedziałek ważenie, mocno się stresuję, chyba mam obsesję, bo cały czas o tym myślę. 
Chciałabym do końca kwietnia zejść do równych 60 kg, więc mocno proszę Was o doping. 

Powiedzcie mi, co sądzicie o piciu kwasu z kapusty kiszonej i ogórków kiszonych? Podobno jest dobry na oczyszczenie organizmu.

Moje sprawy sercowe ostatnio układają nie za dobrze ale jakoś chyba już mi to zobojętniało. Dalej czerpię radość z życia, z pracy i z treningów przede wszystkim, a no i oczywiście jak waga spada i wymiary przy tym też to w ogóle jest cudownie. 

Pięknego i udanego weekendu Wam życzę, ja wsiadam na rower i ruszam do lasu! 

Trzymajcie się lekko :*

środa, 8 kwietnia 2015

Coraz cieplej :)

Hej Motylki! 
Jak mija dzień? Trzymacie się swoich poświątecznych postanowień? Powiem szczerze, że mi idzie bardzo dobrze :) Wczorajszy dzień przebiegł zgodnie z planem, dzisiejszy również zapowiada się znakomicie. 

Cieszę się, że będzie juz więcej ciepłych i słonecznych dni. Wreszcie będę mogła przerzucić się na rower i spalać jeszcze więcej kalorii. Do pracy mam 15 km w jedną stronę, więc będzie dla mnie to kolejne wyzwanie. 

W poniedziałek kolejne ważenie, a w niedzielę napiszę plan na kolejny tydzień :) 

Trzymajcie się lekko :*

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Święta, święta i po świętach...

Witajcie Kruszynki! 
Całe szczęście święta już za nami, wracamy do codzienności, czyli u mnie pracy i siłowni! 
Podczas tych dwóch dni trochę sobie pofolgowałam, jednak ze świadomością, że pocisnę to w tym tygodniu i spalę wszystkie zjedzone kalorie. 

Odnośnie głodówek, nie stosuję ich, bo bardzo niekorzystnie na mnie wpływają, czasem wolę zjeść mńiej, a częściej i więcej poćwiczyć niż zastosować głodówkę.

Bilans na przyszły tydzień to ( napiszę posiłki w cyferkach nie kategoryzując ich na śniadanie, obiad itp.) 

1. Musli z mlekiem 
2. Kefir 
3. Sałatka z grilowanym kurczakiem, kapustą pekińską, papryką, groszkiem, kukurydzą, jogurtem i czosnkiem. 
4. Ryż brązowy, kurczak pieczony, warzywa gotowane. 

Ostatni posiłek jest jaki jest, ponieważ jem go po siłowni/fitnesie, więc musi to być coś konkretniejszego. Odnośnie ćwiczeń na siłowni/fitnesie przyszły tydzień będzie wyglądać tak: 

Wtorek: TBC (450 kcal) + bieżnia 30 min: 90 min
Środa: Interwał (700kcal) 60 min
Czwartek: Tabata (700kcal) 60 min
Piątek: TBC (450kcal) + ABT (400kcal) 120 min
Sobota: Interwał (700 kcal) + TBC (450kcal) 120 min 
Niedziela: TBC (450kcal) 

Trzymajcie się lekko :*



piątek, 3 kwietnia 2015

Kwietniowe wymiary

Witajcie Kruszynki!
Niestety przez ostatnie dni waga poszła w górę :( w wymiarach jest niby mniej niż miesiąc temu, ale nie jestem usatysfakcjonowana, więc będę musiała jeszcze bardziej ograniczyć posiłki. 

Waga: 62,5 kg

Wymiary:
Piersi: 90 cm; 3 cm mniej,
Talia: 72 cm; 4 cm mniej,
Pas: 82 cm; 4 cm mniej,
Biodra: 91 cm; 1 cm mniej,
Udo: 56 cm; 2 cm mniej,
Łydka: 34 cm; 2 cm mniej. 

Pogoda niestety nie skłania w tej chwili do aktywności na świeżym powietrzu, do tego jeszcze zaczynają się święta, więc z tej okazji życzę Wam przede wszystkim wytrwałości w swoich postanowieniach, bo sama wiem jakie jest to dla mnie trudne. 

Dziękuję za przepisy na sałatki, oczywiście wypróbowałam i jak najbardziej będę co jakiś czas robić :) 

Trzymajcie się lekko :*