And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

sobota, 7 marca 2015

Gimnastyka to podstawa!

Strasznie ciężki tydzień, dużo ludzi z pracy na zwolnieniu, więc podwójna robota dla tych, którzy zostali. Nie ćwiczyłam przez cały tydzień, czekałam na kartę multisport, która przyszła w czwartek

Większość z nas postanowienia wprowadza od poniedziałku, ja stwierdziłam, że lepszą opcją będzie wprowadzenie ich od soboty. Dla mnie to dzień wolny i czas kiedy mogę ułożyć sobie plan na cały tydzień na spokojnie. 

Nastrój melancholijny, trochę zalatujący nostalgią za czymś nieosiągalnym. Nie jestem nieszczęśliwa ale szczęśliwa też nie.

Dzisiaj o 10:00 byłam na zajęciach fitness, wróciłam po 11:00, zjadłam musli i pomarańcza, a na obiad szykuję rybę z warzywami. Myślałam, że wyjdę dziś trochę na rower ale niestety pada deszcz. 

Jutro wchodzę na wagę, trzymajcie się lekko :*

5 komentarzy:

Unknown pisze...

Hej :) fajnie ze się z rana ruszyłas poćwiczyć,z rana spala się najwięcej tłuszczu. Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie w takim razie :) a co do nastroju - serio coś w powietrzu wisi.

Unknown pisze...

Hej :) fajnie ze się z rana ruszyłas poćwiczyć,z rana spala się najwięcej tłuszczu. Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie w takim razie :) a co do nastroju - serio coś w powietrzu wisi.

Walkin Butterfly pisze...

Nadmiar pracy/nauki jest najgorszy ;/ Fajnie, że wszystko dokładnie planujesz, ja mam z tym straszne problemy ;_; Pozdrawiam, trzymaj sie szczupło :3

Unknown pisze...

Najlepiej jest zmiany wprowadzać "od zaraz". :) Ale poniedziałek taki dzień, kiedy łatwiej się zaczyna. I sama się przekonałam o tym. Trzymam kciuki za ciebie :*

szukajaca szczęścia pisze...

chyba jest niewiele osób, które mogą stwierdzić ze są szczęśliwe.
życzę ci ujrzenia upragnionych cyfr na wadze :)
trzymaj się i nie zwalniaj tępa :)