Jest dobrze. Dzisiaj pracuję w domu. Tutaj jakoś łatwiej mi się na wszystkim skupić, szczególnie kiedy podczas pracy zasypia obok mnie moja kochana kocica.
Byłam wczpraj na siłowni i przeforsowałam kolano, trochę mnie boli ale dzisiaj też pójdę, gdybym sobie odpuściła wyrzuty sumienia nie dałyby mi spokoju.
Humor mam neutralny, ani zły ani dobry.
Na 17:00 jadę na zajęcia. Dzisiaj i jutro akurat mam takie, których nie cierpię, a jutro do tego mam ważne zaliczenie z ogromnej ilości materiału.
Na 17:00 jadę na zajęcia. Dzisiaj i jutro akurat mam takie, których nie cierpię, a jutro do tego mam ważne zaliczenie z ogromnej ilości materiału.
Co do wagi, nie jest dobrze po świątecznym napadzie obżarstwa :( do tego mam okres i waga nie chce spać. Dziś rano pokazała 64 kg ;( do tego mam okres...
Jestem grubym prosiakiem :(
Bilans na wczoraj:
Śniadanie:
Jajko
Marchewka
II śniadanie:
Jabłko
Obiad:
Gotowane warzywa: brokuły, kalafior, pietruszka, seler, por, pomidor doprawione chili
Kolacja:
Kefir
W dniu dzisiejszym jak do tej pory:
Śniadanie:
Jajko
Marchewka
II śniadanie:
Pomarańcz
Obiad:
Warzywa gotowane: brukselka, marchewka, pietruszka, pomidor, por doprawione chili.
Co ja takiego robię źle, że waga nie leci w dół?
2 komentarze:
Bardzo ładne i zdrowe bilanse.
Ja też mam okres, łącze się z Tobą w bólu.
Ale bądź silna. Bądź wytrwała. Osiągniesz cel.
Przytulam. :*
Malutkie bilanse ;]
Mam nadzieję, że dzisiaj był/będzie lekki trening. Żebyś kolana nie dobiła.. raz miałam skręcone, nikomu nie życzę czegoś tak paskudnego.
trzymaj się ;*
Prześlij komentarz