And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

czwartek, 3 kwietnia 2014

411

Dzisiaj nie jest najgorzej, ranek przywitał mnie swoją szarością o 5:12, a dzień nie wydaje się dziś taki straszny. Byłam wczoraj na zajęciach i na siłowni i posprzątałam mieszkanie. Wieczorem zasypiałam przy stertach notatek i cichym pomruku śpiącej kocicy.

Dzisiaj praca, zajęcia, siłownia i sen. Chwilka czasu, żeby coś naskrobać, brak czasu na jedzenie. Wczoraj 411 kcal. Nie najgorzej. Słońce przeplata się z deszczem.

Przepełnia mnie delikatny lęk, że nie dojdę do perfekcji, jednak biorę się w garść i nie daję negatywom, bo najważniejsza jest motywacja.




1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Witaj, jestem osobą, którą ciekawi tematyka poruszona przez Ciebie na blogu. Chcąc być szczera powiem od razu, że zbieram opinie na temat pro-any wśród osób, które są w nią zaangażowane, dlatego kieruję do Ciebie prośbę o udzielenie mi odpowiedzi na kilka prostych pytań. Oczywiście gwarantuję pełną dyskrecję, co do adresu bloga, pseudonimu czy formy kontaktu z Tobą (numeru gg, e-maila itp.) bo nie to stanowi sedna sprawy. Tak jak powiedziałam, zależy mi na opinii, dlatego nie mam zamiaru ani Cię oceniać ani krytykować, bo nie mam do tego żadnego prawa. Po prostu jestem ciekawa i nie oszukujmy się Twoja dobra chęć byłaby dla mnie bardzo pomocna. Dlatego jeśli masz ochotę na chwilę luźnej konwersacji, proszę daj znać pod tym komentarzem, wtedy odezwę się na podany przez Ciebie kontakt lub odezwij sie bezpośrednio na nr gg 50338443. pozdrawiam