And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

wtorek, 28 czerwca 2011

I hate food!

Wieczór jest nijaki. Znów się nie wyśpię. Jutrzejszy dzień znów zapowiada to samo. I tak w kółko od miesięcy, chcę już wrzesień, przynajmniej coś się będzie działo. Jestem jakaś taka obojętna, zero złości, smutku, gniewu, żalu. Nic kompletnie nic. Pustka. Czuję, że za mało robię, że jestem pieprzonym leniem, któremu się nic nie chce. Muszę więcej ćwiczyć. Więcej wychodzić z domu, zacząć chodzić na jakieś dyskoteki (podczas tańca dużo tłuszczu się spala). Jutro umyje akwarium, może wyciągnę gdzieś moją sis żeby pochodzić. Byle tylko nie siedzieć w domu i nie żreć. Zawsze jak się nakręcam to potem jakoś to we mnie wygasa, obojętnieje mi... Muszę wreszcie zrezygnować z parówek, tylko tak, żeby nikt nie wiedział, że już kompletnie nie jem mięsa... Chociaż parówki to nawet nie mięso. Bolą mnie nogi, strzela mi w kolanach niemiłosiernie. Chcę już sierpień, trochę się wyrwę z tej dziury, może trochę odżyję no i zobaczę się z D. i resztą :* 





Oh what are we doing
We are turning into dust
Playing house in the ruins of us

Running back through the fire
When there's nothing left to save
It's like chasing the very last train when it's too late.



 
 

Brak komentarzy: