No i dzisiaj pod wozem, na szczęście nie z dietą ale z samopoczuciem, szczególnie tym psychicznym.
Zasnęłam dopiero po 6:00 i wstałam o 9:00. M. Wstał dzisiaj lewą nogą, a zawsze jak tak się dzieje, wyżywa się trochę na mnie, a że mieszkamy w kawalerce to ciężko uniknąć awantury. Nie będę zagłębiać się w szczegóły, chciałam trochę wypuścić tu negatywne emocje, żeby zrobiło się lżej na sercu.
Jednak to prawda, że ludzie, których kochamy najbardziej i w najdotkliwszy sposób nas ranią. Znów przez tydzień nie będziemy się do siebie odzywać.
Czeka mnie dzisiaj cały dzień nauki, nie wiem czy będę potrafiła się skupić. Muszę, bo jeśli dziś się nie będę uczyć to będzie masakra...
Później albo jutro wstawię dzisiejszy bilans.
Trzymajcie się lekko :*
5 komentarzy:
Tak, to prawda. Ci, których kochamy, ranią najbardziej...
Powodzenia z nauką:*
I mam nadzieje, ze jednak się pogodzicie jak najszybciej :)
Też mam taką nadzieję, dzięki :*
Dziś pod wozem, ale jutro będziesz na nim dumnie siedzieć.
Mam nadzieję, że Ci się wszystko ułoży. Trzymaj się!
Kochana musisz się trzymać. Jutro będzie lepszy dzień
Kochana musisz się trzymać. Jutro będzie lepszy dzień
Prześlij komentarz