And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

sobota, 8 października 2011

Szkoła życia w rodzinnym domu.

Kurwa! Zaczynam żałować, że zdecydowałam uczyć się w Radomiu a nie w Warszawie... Mama od momentu kiedy przyjadę do momentu kiedy pojadę ostro o wszystko suszy mi głowę, a miałam nadzieję, że chociaż w weekend odpocznę trochę... Ale nic z tego. Gdybym nie miała jutro szkoły już bym się pakowała do Warszawy z powrotem. Już wolę siedzieć w pracy niż we własnym rodzinnym domu ;] Ale cóż życie. Czuję, że nadchodzą moje ciche dni. Będzie ciężko, nawet bardzo.Od progu słucham tylko marudzenia.

Brak komentarzy: