Dzień porażka, kocham swoją pracę ale w dzień taki jak ten mam ochotę zaszyć się w łóżku. Zaraz po pracy wróciłam do domu, położyłam się i niemal w sekundę zasnęłam. Obudził mnie ostry kaszel, będę musiała odwiedzić lekarza jeśli mi nie przejdzie.
Jedzenie całkiem nieźle. Rano musli, potem sałatka z kurczakiem, gołąbek, pomarańcza i kilka marchewek.
I trochę motywacji:
1 komentarz:
Dasz radę! Trzymam kciuki :)
Zapraszam do mnie - wróciłam na bloga już na stałe :)
http://s-k-i-n-n-y-d-r-e-a-m-s.blogspot.com/
Prześlij komentarz