Kochane moje! Przepraszam Was bardzo ale były to dla mnie ciężkie dwa tygodnie, od dziś postaram się być częściej.
Nauka-praca-siłownia-nauka-sen. Tak wyglądało moje ostatnie 16 dni. Waga spadła do 61,5 kg. Dzisiaj pocisnęłam dwie godziny ostrych ćwiczeń z moją ulubioną trenerką i było ciężko, rano wymiotowałam, chyba bunt organizmu przed miastowymi sałatkami :/
Obiecuję, że na dniach nadrobię zaległości w Waszych relacjach!
Trzymajcie się lekko:*
2 komentarze:
skoro chodziłaś w tym okresie na siłkę i do tego tyle się uczyłaś to i tak Cię podziwiam, że wszystko ogarnęłaś.
Super, że wróciłaś :)
Podziwiam Cię, że tak wiele robiłaś i dałaś radę z tym wszystkim. Powodzenia w dalszej walce :)
Prześlij komentarz