I znów piszę po dłuższej przerwi, jednak z dobrymi wiadomościami :)
Waga poszła w dół, obecnie jest 62,3 kg.
Tydzień miałam aktywny, i siłownia i fitness w weekend długie spacery po lesie, bo grzechem by było zmarnować tak piękną pogodę. Nabrałam dużo energii na kolejny aktywny i pracowity tydzień :)
Co do jedzenia rano musli, w pracy kanapka z chleba orkiszowego, warzyw i piersi z kurczaka oraz kefir. W domu zupa jarzynowa niezabielona i jakiś owoc.
Trochę duży ten bilans ale najważniejsze, że waga spada w dół.
Juże nie mogę się doczekać cieplejszych dni aby jeździć do pracy na rowerze.
Trzymajcie się lekko :*
3 komentarze:
Gratuje spadku wagi, nic nie motywuje bardziej, niż zmniejszające
się cyferki na wadze :)
Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam
http://sick-sad-ana.blogspot.com/
Bilans wcale nie jest duży, jest bardzo dobry :-)
Najważniejsze, że chudniesz!
Powodzenia!!!
Miło czytać tak pozytywne wpisy. Bilans masz jak najbardziej dobry, Sama się już przekonałam, ze lepiej jeść odrobinę więcej a zdrowo, niż się głodzić. Trzymaj sie i nie trać energii :)
Prześlij komentarz