And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Sportu nigdy za wiele :)

Wczoraj poszło całkiem nieźle. Zjadłam tylko grillowane warzywa i cały dzień grałam w siatkówkę plażową. Przy okazji trochę opaliłam swoją bladą skórę.

Dzisiaj mam zamiar wieczorem iść porzucać do kosza, bo kupiłam w sobotę piłkę do kosza. Rano pobiegałam, do tego zrobiłam trzy serie brzuszków i trzy serie przysiadów.

Na dzisiejsze śniadanie zjadłam jedną marchewkę i 2 jabłka, a na obiad ugotowałam zupę z brokuł, papryki, pomidorów i włoszczyzny, a na kolację sałatka z pora :)

Im bardziej jestem aktywna tym mam lepszy nastrój. Wysiłek fizyczny może zdziałać cuda! Nawet zakwasy mogą być przyjemne.

Szukam u siebie w okolicy jakiejś niedrogiej siłowni, żeby zacząć regularnie trenować wszystkie partie mięśni. 

Reszta dnia zapowiada się całkiem nieźle :)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

kiedys nie lubilam cwiczyc, ale od kiedy zaczelam jezdzic w domu na rowerku mam lepszy humor i ogolnie lepiej sie czuje, sport to zdrowie ;)

Ana♥ pisze...

Zdrowe i pyszne posiłki mniam :3 Też uważam że sport to świetne lekarstwo na doła ;)
Pozdrawiam !

Anonimowy pisze...

Sport najlepiej! :)
Gloo z i-can-fly-high.blog.pl