Jest mi dziwnie. Jestem od wczoraj w domu rodzinnym, a już chciałabym wrócić do siebie. Nie potrafię znaleźć sobie miejsca, snuję się po domu jak cień. Jest jakoś inaczej, jest źle ze mną. Nie wiem jak długo wytrzymam jeszcze. Ciągle zjada mnie jakaś niepewność, jakiś smutek we mnie tkwi. Czy jest sens dalej tak po prostu być? Być bez żadnej nadziei, bez planów, marzeń? Bez sensu.
3 komentarze:
ooo jak ja doskonale ciebie rozumie. czuje dokladnie to samo-totalna beznadzieja i po co jest w tym tkwic. nikt nie rozumie, nawet on- on tak mi bliski okazal sie takim ignorantem.szukam sensu , zaczelam czytac biblie- to telenowela brazylijska.
przeciez mam moj sens zycia, wiec czemu czuje to co czuje??????????........
Uwierz mi, że mężczyźni nie potrafią zrozumieć kobiet, a szczególnie tych wrażliwych... Nie rozumieją naszych obaw, zachowań, itp. Zaczynam wątpić w sens związków.
Prześlij komentarz