Jest różnie. Wczoraj od rana miałam dobry humor, który po godzinie 15:00 zepsuł mi się do tego stopnia, że miałam chęć rzucać talerzami. Wieczorem jak wróciłam nic się nie zmieniało ale Mój Misiek wie jak poprawić mi humor i już zasypiając humor mi wrócił. Za godzinę wychodzę do pracy, dzisiaj pewnie wrócę padnięta...
I coś na dobry początek dnia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz