Dzisiejszy dzień jest dniem zmian!
Dorosłam wreszcie do tego, żeby przestać pić kawę i pić alkohol. Niech żyje zdrowie! Mam świetny nastrój, oczywiście do momentu kiedy nie złapię doła ale nie złamię się, obiecuję!
Wczoraj nie poszło mi najgorzej: 1105 kcal; skalpel; TBC+brzuch.
Dzisiaj nieco lepiej ;) Rano poszłam na cellustop interwał i prasowałam przez 3 godziny. Jutro jak nie będzie padać wybiorę się na rower. Chciałabym zrobić chociaż z 30 km, i to będzie ostatni dzień urlopu. Od poniedziałku wracam do pracy, więc sam dystans z domu do pracy i z powrotem zajmie mi 13 km.
Wczoraj miałam dostać okresu i niestety go nie ma. Pewnie znów tarczyca mi się rozregulowała. Muszę zrobić badania w przyszłym tygodniu i wszystko się okaże. Niedoczynność tarczycy to chyba najgorsza rzecz, która nie wspomaga odchudzania :( metabolizm - katastrofa. Jednak nie mam zamiaru się poddać przez głupią chorobę.
Bilans:
Śniadanie:
jajecznica 75g 162kcal
pomidor 50g 10kcal
Obiad:
ryż brązowy 100g 129 kcal
pulpet 75g 173kcal
warzywa na patelnię 100g 100kcal
sos pomidorowy 100g 100kcal
Podwieczorek:
Koktajl truskawkowy 250g 100kcal
Kolacja:
zupa pomidorowa 150g 30kcal
makaron 100g 140kcal
Razem: 944kcal
Trzymajcie się lekko :*
2 komentarze:
Swietnie ze masz taki nastroj! :* Trzymaj go jak najdluzej :) sliczny bilans, trzymam kciuki za kazdy nastepny!:* Powodzenia skarbie '*'
Swietnie ze masz taki nastroj! :* Trzymaj go jak najdluzej :) sliczny bilans, trzymam kciuki za kazdy nastepny!:* Powodzenia skarbie '*'
Prześlij komentarz