And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

środa, 3 sierpnia 2011

Witaj Warszawo!

Dzisiaj jest lepiej. Fakt, że za trzy tygodnie będę już mieszkać w Warszawie podtrzymuje mnie na duchu. Z pracą też nie będzie problemu :) Jestem zadowolona z takiego obrotu spraw. Nie pamiętam u siebie tak pozytywnego podejścia. Normalnie widziałabym wszystko w czarnych barwach, ale teraz jest dobrze. Może się coś zmieniło? Nie mogę się doczekać września! Chcę już w miarę to wszystko ogarnąć i wreszcie mieć trochę spokoju w życiu. Dzisiaj wstałam, oczywiście pierwsze co, to sprzątanie, zaraz po kąpieli. Potem ćwiczenia, spacer z psem i inne codzienne czynności. Rutyna. Wczoraj byłam w Warszawie cały dzień, trochę się powłóczyłam, załatwiłam parę spraw i wróciłam zmęczona lecz zadowolona. Oby więcej takich dni :) Mam lekkie obawy, że coś może nie pójść po mojej myśli, no i ciągle siedzi w głowie mi moja waga :/ ale myślę, że pobyt w Warszawie dobrze mi zrobi, może trochę się otrząsnę z tego wszystkiego.

Brak komentarzy: