Czytam książki, dużo książek, żeby tylko nie myśleć o problemach. Trochę pomaga, lubię tak uciekać. Mama nie daje mi żyć, doprowadza mnie do szału :] ale jeszcze trochę muszę wytrzymać... Nauka, nauka, teraz kiedy skończyłam szkołę zrozumiałam, że naprawdę lubię się uczyć! Czyżbym była stuknięta? Penie jestem. W Ameryce zapewne robiliby już na mnie doświadczenia psychiatryczne... Ciekawe jak to jest być królikiem doświadczalnym? Po części jestem tylko w innej sferze. Tak bywa, matka traktuje mnie jak pasożyta, a nie jak istotę, którą urodziła, bo co do wychowania to nie przyłożyła zbyt wiele starań.
Lubię kwiatki i motylki :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz