Hej Kochane!
Trochę ostatnio Was zaniedbałam, nie czytałam blogów ale obiecuję, że dzisiaj to nadrobię. Dzień zapowiada się mniej cudownie niż wczoraj ale nie piszę go jeszcze na straty. Dziś trochę gorsza pogoda na rower, bo wieje ale wczoraj wybrałam się na wycieczkę rowerową do Opalenia (Kampinowski Park Narodowy), znajomi dojechali samochodami i siedzieliśmy przy ognisku. Wszyscy jedli kiełbasę, i inne różne dziwne rzeczy, ja zaś zrobiłam sobie szaszłyki z piersi z kurczaka, papryki, pieczarek i cukinii, które były pyszne! Wróciłam do domu w znakomitym humorze.
Dzisiaj jeśli się pogoda nie poprawi, wybiorę się na długi spacer. Ostatnio po treningach dosyć mocno bolą mnie łydki, cały czas są napięte. Chyba muszę się więcej rozciągać.
Aaa Kochane moje co z tymi kiszonkami? Pić czy nie pić? Ma któraś z Was jakąś własną, sprawdzoną wiedzę na ten temat?
Trzymajcie się lekko :*
7 komentarzy:
Sok z kiszonek? :O mi by chyba pysk wykręciło jakbym to wypiła :p
Też mam problem z łydkami, po ostatnim rowerku i bieganiu strasznie bolą, a na dodatek w stopie też sobie coś naciągnęłam. Może magnez pomoże na te skurcze?
A co do moich pseudo przyjaciół - to czasem ciężko rozpoznać, kto jest prawdziwy, a kto leci w kulki...
No i jeszcze raz zapraszam Cię na Forum - są super dziewczyny i świetna atmosfera. Byłam już na wielu forach, ale to jest zdecydowanie najlepsze, serio :) a im więcej tym weselej i przede wszystkim łatwiej :) www.thinspiracja.pun.pl
Jak tylko znajdę trochę więcej czasu z pewnością dołączę do forum ;)
To jaki będzie dany dzień zależy tylko od nas. Zwykłym uśmiechem możemy go zmieniać!
Lubię do ciebie zaglądać, bo odnoszę wrazenie, ze jesteś bardzo pozytywnie nastawiona do rzeczywistości. Ostatnio trochę rzadziej tu bywam (ale i ty rzadziej piszesz :)) ale staram się zawsze nadrabiać zaległe wpisy. Co do tych kiszonek to nie wiem, ja nie próbowałam i raczej nie będę próbować. Na oczyszczenie organizmu bardzo dobra jest kasza jaglana. I też chyba kefir.
Trzymaj się :)
Niestety ostatnio rzadziej, bo mam mniej czasu :(
Strasznie dużo smutku i cierpienia owija się wokół tego co robię na codzień, więc regeneruję trochę więcej pokładów szczęścia by móc się nimi dzielić :)
Bo jak nie my to kto? :)
mam ten sam problem z lydkami, zawsze po bieganiu sa tak cholernie napięte, żeledwo mogę na nie stanac, koszmar ;/ trzeba jakies dodatkowe cwiczenia na rozciaganie poszukac
a co do kiszonek to nie mam pojecia, wiem tylko ze moja mama pila je w ciąży xd ale w sumie kiedys bylo mi niedobrze po alkoholu i dawali mi do napicia sie taki sok, zeby troszke mnie oczyscilo, wiec moze cos w tym jest :')
powodzeenia kochana :*
Co do kiszonek nwm ale ja osobiście je kocham :)
Zdecydowanie więcej rozciągania na takie spięte łydki :)
Pozatym rowerek to świetna sprawa , ale wszystko zależy też od pogody :/
coo do soku - nwm ale może akurat :)
trzymam kciuki i zapraszam do mnie :)
Odwiesiłam bloga :)
Annie xoxo
Prześlij komentarz