Jestem ostatnio w jakiejś takiej euforii? Jest nawet dobrze, waga w dół - poczucie wartości w górę. Tak powinno być.
Zastanawiam się nad wieloma rzeczami w moim życiu, w tym momencie najbardziej cieszę się, że jadę do Krakowa pod koniec lipca. Myślę, że ten wyjazd dobrze mi zrobi. Mam już dość Warszawy.
A dietka na teraz to:
Śniadanie:
1/2 ogórka + 1/2 pomidora
+ zioła prowansalskie to polane łyżką octu jabłkowego - 32 kcal
2 łyżki lnu mielonego - 30 kcal
2 wafle ryżowe - 74 kcal
II śniadanie:
2 ogórki kiszone - 24 kcal
Obiad:
3 brokuły, marchewka, pietruszka,
seler ugotowane na 1/2
kostki rosołowej - 100g - 70 kcal
1 jajko ugotowane na miękko - 80 kcal
2 szkl. zielonej herbaty
2 łyżki lnu mielonego - 30 kcal
Podwieczorek:
Jogurt naturalny light - 51 kcal
2 wafle ryżowe - 74 kcal
Kolacja:
2 papryki, 1/2 ogórka, pomidor
z jedną łyżką octu jabłkowego - 70 kcal
Razem: 535 kcal
Tak dla motywacji wrzucam:
1 komentarz:
Witaj :) Dzięki za komentarz u mnie.
Chciałabym Ci napisać, że masz rewelacyjną dietę. Chciałabym umieć tak jeść... A to zdjęcie, które dodałaś - BOSKIE!
Pozdrawiam :) I dodaję do obserwowanych.
P.S. Masz błąd w tytule bloga. Ma być "Quod" nie "Guod". Chyba, że to taki jakiś specjalny zabieg, ale ja się nie znam :P
Prześlij komentarz