Czy zrozumiem kiedyś to co we mnie siedzi? Te wszystkie sprzeczności? Nie wiem. Jak na razie rozumiem tylko część siebie ale taką malutką, że aż prawie niezauważalną. Kocham i nienawidzę siebie. Dobrze wiem za co nienawidzę. Za ciało, za to ile ważę i ile jem. Przeraża mnie to chwilami. Mam nadzieję, że jeśli ktoś kto to czyta nie współczuje mi. Nie chcę współczucia, tylko motywacji.
Ana: Jesteś gruba, zrób coś z tym...
K: Przecież próbuję, staram się, czego jeszcze oczekujesz?!
Ana: Zbyt mało się starasz! Weź się za siebie prosiaku! Czujesz obrzydzenie kiedy patrzysz w lustro?
K: Taak... To jest nie do opanowania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz