And I don’t want the world to see me cause I don’t think that they’d understand when everything’s made to be broken
I just want you to know who I am.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Ann

Jest kolejny trudny dzień. Siedzę sama w domu, o 14 wychodzę do pracy. Jaki w tym sens? Czuję, że marnuję życie. W każdym jego calu. Samozaparcie we mnie rośnie. Jest mi niedobrze, idę rzygać.


Czy zrozumiem kiedyś to co we mnie siedzi? Te wszystkie sprzeczności? Nie wiem. Jak na razie rozumiem tylko część siebie ale taką malutką, że aż prawie niezauważalną. Kocham i nienawidzę siebie. Dobrze wiem za co nienawidzę. Za ciało, za to ile ważę i ile jem. Przeraża mnie to chwilami. Mam nadzieję, że jeśli ktoś kto to czyta nie współczuje mi. Nie chcę współczucia, tylko motywacji. 

Ana: Jesteś gruba, zrób coś z tym...

K: Przecież próbuję, staram się, czego jeszcze oczekujesz?!

Ana: Zbyt mało się starasz! Weź się za siebie prosiaku! Czujesz obrzydzenie kiedy patrzysz w lustro?

K: Taak... To jest nie do opanowania...

Brak komentarzy: