Hej Kochane!
Odnośnie wypadku, wpadłam na rowerze w poślizg i lekko skręciłam kostkę, rozbiłam głowę i miałam parę większych i mniejszych siniaków, całe szczęście nie było to nic poważnego, więc od znów jestem aktywna fizycznie, tyle że bardziej ostrożna.
W piątek wyjeżdżam w góry i mam nadzieję, że wsystko będzie okey. Sprzęt przygotowny, lista rzeczy zrobiona, jeszcze tylko 4 dni, a dzisiejszy będzie wyjątkowo ciężki, bo czeka mnie 12 godzin w pracy, jeśli dobrze pójdzie.
Życzę Wam miłego dnia i obiecuję, że jak znajdę chwilkę uzupełnię zaległości w czytaniu Waszych wpisów!
Trzymajcie się lekko :*