Jestem w Radomiu, na całe trzy dni... Jest chujowo delikatnie mówiąc. Od progu słyszę tylko narzekania mojej rodzicielki. Przyjechałam dwie godziny temu i nadal słyszę jak marudzi. Ileż można ?! Najwyraźniej duuużooo. Mam to w dupie, w środę wracam do Warszawki, odpocznę w pracy. Oooo taak! praca, cudowne ukojenie dla mego zmęczonego mózgu. Pranko, pranie ahh pranie mózgu, kocham to. Przeginam z używkami ale jest zajebiście mieć na wszystko siłę. I'm lovin it!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz